95. Właśnie miał Gama zwrócić się na wody
Zwyczajną drogą — i nawy swojemi
Przy zmianie wiatru, za dobréj pogody,
Szukać indyjskiéj upragnionéj ziemi;
Więc chętnie przyjął zapewnienia zgody,
Sternika witał słowy życzliwemi,
Posłom łaskawéj udzielił odprawy
I rozpiął żagle pod wiatr pędząc nawy.
96. Tak pożegnana — w państwo Amfitryty
Na wód kryształy płynie silna flota,
Śród cór Nereja[1] rozigranéj świty,
Którą ożywia wesoła pustota:
Wódz, który zdrady nie przypuszczał skrytéj,
Jaką w swém sercu uknuł Maur niecnota,
Pyta o kraje, wzdłuż których łódź bieży,
O ziemię Indyj bada go najszczerzéj.
97. Ale Maur wprawny we wszelkie wykręty,
Z natchnienia Bacha, którym zawiść władnie,
Nim cel osiągną — zdradliwemi pęty
Okuć ich pragnie lub pogrążyć na dnie;
I tak im Indyj maluje ponęty,
Każde pytanie tak rozstrzyga snadnie,
Ze słuchający w ufności i wierze
Swą podejrzliwość uśpili rycerze.
98. Nie użył tyle zręczności, obłudy
Synon[2] przed laty, by zwieść Frygijczyków,
Jak ten Maur wyspy malujący cudy,
Gdzie Chrystus zdawna ma swych zwolenników.
Wódz, co go słuchał uważnie i wprzódy,
Teraz radośnych nie wstrzymał okrzyków:
Przyrzeka dary, bogate nagrody,
Gdy onéj ziemi dosięgnie bez szkody.
99. Do tego właśnie podły zdrajca mierzy,
O co bezpieczni proszą chrześcijanie:
Wié, że słynący z fałszu i łupieży
Muzułman wyspę objął w posiadanie:
Że śmierć, że zguba czeka na rycerzy,
Boć to nie słaby, co walczyć nie w stanie,
Mozambik — ale głośna ze swéj sławy
Groźna Quiloa[3] powita ich nawy.
- ↑ Nereus — bożek morski, głównie na morzu Egejskiém panujący — z żony swojéj Dorydy miał 50 córek zwanych Nereidami, pięknemi Nimfami morza.
- ↑ Synon — kiedy Grecy udali, że chcą oddalić się z pod Troi, Synon dał się pojmać przez Trojan i namówił ich do wprowadzenia drewnianego konia w mury miasta.
- ↑ Quiloa — niegdyś stolica państwa tegoż imienia — miasto leżące na wschodniém wybrzeżu Afryki, w XVI-m stuleciu wielce kwitnące, obecnie zupełnie podupadłe.