Strona:PL Luís de Camões - Luzyady.djvu/86

Ta strona została uwierzytelniona.

55.  „W niedługim czasie po wielkiéj wygranéj
Znów król na czele swych zastępów śpieszy,
Zdobywa Syrję, która w swoje ściany
Przyjęła szczęty niedobitków rzeszy.
Pada Aronchez silnie warowany.
Po nim Skalabistr świetny, co się cieszy
Rozkosznym wdziękiem okolicznych ziemi
Skraplanych Tagu kryształy jasnemi.

56.  „Tak gród po grodzie, z zapasów w zapasy,
Wkrótce zwycięsca bierze Mafry mury,
Wnet po nich Cintrę słynną ze swéj krasy
Zdobiącą chłodne księżycowe góry;
Tu Najad grono, przerwawszy swe wczasy,
Kryje się w źródłach — przed miłością, któréj
Słodkie, zdradliwe ścigają je sieci
I grot, co w wodę sięga i żar nieci

57.  „I ty, Lizbono[1] zacna, co się sama
Nazywać możesz wszech grodów królową,
Wzniósł cię Ulises, który gród Pryama
Zdobył podstępem — mąż słynny wymową:
Tyś jest mórz panią, a jednak twa brama
Będzie rozbita ręką Alfonsową,
Gdy z Boreasza stron, z zimnéj północy
Silna mu flota przyjdzie ku pomocy.

58.  „Z nad brzegów Elby, z prowincji Nadreńskiéj,
Z chłodnéj Bretanji ziem — pobożne woje
Żądne miecz skąpać we krwi saraceńskiéj
Wiążąc się ślubem, idą na podboje.
Wchodzą w port Tagu, do armji zwycięskiéj
Króla Alfonsa łączą hufy swoje,
Alfons, co sławą wyrósł pod lazury
Pod Ulisesa prowadzi je mury.

59.  „Pięć razy księżyc skrywał się pobladły,
Pięć razy w pełni ukazał oblicze,
Nim bramy miasta zdobytego padły
Wieńcząc zwycięstwem trudy oblężnicze,
Rzeź była straszna, bój srogi, zajadły,
Śmierć wkoło gęste zbierała zdobycze,
Gdy raz ostatni starły się junaczo
Wściekłość zwycięsców z ginących rozpaczą.


  1. Stara legenda luzyjska czyni Ulisesa założycielem Lizbony, zwanej niegdyś Ulissipo.