Strona:PL Ludwik Ćwikliński O przechowywanym w zbiorze pism Ksenofontowych Traktacie o dochodach.djvu/30

Ta strona została przepisana.

a πολλαπλάσια τούτων wskazuje na poprzedzające έϰατόν τάλαντα; dalej, że czasownik δέχομαι użyty jest w znaczeniu właściwem, podobnie jak I 7: πολλά δέχεται έμπορία i na przytoczonych przez Sauppe’go miejscach: Xen. Oecon. VII 33 i Thucyd. I. 96.
Przeciw tej interpretacji przemawia natomiast bezpośrednio następujący okres: μαφτυρεί ϰάϰείνο ϰτλ, w którym autor rozwodzi się o kopalniach i na dowód twierdzenia ότι δέ δέξεται ϰτλ. podaje tę okoliczność, że chociaż przez czas cały niezliczone rzesze niewolników pracowały w kopalniach, stan ich nie jest inny, obfitość srebra nie mniejsza, aniżeli za czasów dawniejszych[1].
Wzgląd tedy na treść okresu μαρτυρεί δέ ϰάϰείνο ϰτλ. skłaniałby do przypuszczenia, że podmiotem do δέξεται ma być τά άργύρεια. Atoli trzeba cofnąć się daleko wstecz, aż do par. 16, aby ten rzeczownik odszukać; nieco bliżej, w par. 22, znajduje się użyty w tem samem znaczeniu rzeczownik έργα (fodinae) w zwrocie: ἐν τοῖς ἔργοις γηράσϰοντες. Ostatecznie podmiotu τά άργύρεια domyślićby się można ze związku, gdyż wywód cały ich właśnie dotyczy, uderza jednak, że pisarz rzeczownika tego nie użył i że nie napisał πολλαπλάσια άνδραπόδων zamiast τούτων; tem więcej uderza, ile że zaraz w zdaniu μαρτυρεί δέ ϰαϰείνο ϰτλ. w dwu rządkach użyty jest rzeczownik τά άργύρεια dwa razy. Każdy więc przyzna, że czytając zdanie ότι δέ δέξεται... πρό τών έν Δεϰελέια nie pomyśli o podmiocie τά άργύρεια lecz πόλις w myśli uzupełni; dopiero czytając zdanie μαρτυρεί δέ ϰάϰείνο ϰτλ. przypuszczać może, że uważać wypada za subjekt τά άργύρεια.

Uwzględnić nadto należy drugie zdanie okresu pierwszego: εἴ τινες ἔτι εἰσὶ τῶν μεμνημένων ὅσον τὸ τέλος ηὕρισϰε τῶν ἀνδραπόδων πρὸ τῶν ἐν Δεϰελείᾳ. Jedyne to wyraźne świadectwo ze starożytności o τό τελος τών άνδραπόλων. Egzegeci czynili więc różne domysły. Pomylił się niezawodnie Zurborg[2], tłumacząc τέλος jako άποφορά, którą niewolnicy sami lub ci, co ich wynajęli, panom płacić musieli. Mylnem było też zapatrywanie Gilberta w I wydaniu państwowych starożytności greckich, że τέλος rozumieć należy jako roczną sumę obrotu, wynikającą z wynajmowania niewolników do kopalń[3]. Τό τέλος oznacza tutaj podatek, płacony państwu przez niewolników, albo raczej przez ich

  1. O IV 25 por. Böckh, Staatshaushalt. I² 402 n. i Fränkel, tamże H² uw. 546; Thumser, de civium Atheniensium muneribus eorumque immunitate, Wiedeń 1881, str. 1 n. i dzieła innych autorów, dotyczące kopalni w Laurjon, a powyżej przytoczone.
  2. W wydaniu, w uwagach ad IV 25 (str. 30): άποφορά aut ab ipsis servis, aut a conductoribus eorum heris solvenda.
  3. Gilbert, Griech. Staatsaltertümer, w wyd. 1, I² 171, uw. 4: der Umsatz für die für die Bergwerksarbeiten gemieteten Sklawen; w wyd. II, 12 198, uw. 2 od tego zapatrywania odstąpił.