Roux d’Estieres, Ormont, Bennetot i d‘Etigues ukazali się z po za nich i rzucili się ku Raulowi z krzykiem:
— Łapaj, trzymaj złodzieja!
Zanim otaczający go robotnicy zrozumieli co się stało, Raul wyrwał się po za ich koło i z całej siły swoich młodych muskularnych nóg, rzucił się do ucieczki. Gdyby, zamiast kraść przedmiot dla siebie zupełnie zbędny, był go odniósł staremu baronowi, zyskałby jego wdzięczność, i protekcję i zapewniłby w przyszłości swój los. Ale on w tej chwili szalonej myślał jedynie o Józefinie Balsamo, o jej radości gdy pewnego dnia wręczy jej to, czego tak poszukiwała.
Główna brama była zamknięta, co zobaczywszy Raul skręcił w bok ścieżką, która, idąc nad brzegiem niewielkiego stawu, doprowadziło go do warzywnego ogrodu, otoczonego ze wszystkich stron niezwykle wysokim murem. Wyjścia żadnego nie było i Raul zatrzymał się przerażony, oglądając się w koło, to znów po za siebie czy pogoń się zbliża.
Za ogrodem wznosił się wiejski kościółek, a tuż za nim, przylegając do muru ogrodowego, znajdował się cmentarz. Jedna z mogił leżała w samym ogrodzie, było to niegdyś miejsce wiecznego spoczynku panów de Geueures, dziś zaniedbany prostokątny kawałek ziemi, otoczony mocną sztachetą i porośnięty gęstym cisem. Raul przystanął właśnie tutaj
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/103
Ta strona została przepisana.