Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/108

Ta strona została przepisana.

— Wiedziałam że będą dzisiaj szukali odparła pochmurnie — i weszłam przez tę starą boczną furtkę chcąc choć zdała, mieć ich na oku.
— Szukali istotnie. Niech pani tylko pomyśli: od tygodni, od miesięcy może, rozkopują ten park w poszukiwaniu siedmioramiennego świecznika, który ja znajduję w przeciągu kilku minut, kierowany li tylko myślą sprawienia pani przyjemności!
Twarz jej pobladła ze wzruszenia.
— Co pan mówi? — szepnęła — pan znalazł?..
— Niestety nie cały świecznik, ale w każdym razie jedno z jego siedmiu ramion.
Józefina Balsamo wzięła podawany jej przez młodzieńca, kawałek metalu i poczęła mu się przyglądać z jakąś gorączkową niecierpliwością: był on okrągły, pokryty grubą warstwą rdzy, a jeden z jego końców, jakgdyby nieco spłaszczony, dźwigał duży fioletowy kamień.
— Tak, tak — szeptała — to on. Niema żadnej wątpliwości. Ramię musiało zostać odpiłowane u samej podstawy. Ach pan nie może nawet zdać sobie sprawy jak nieskończenie jestem panu wdzięczną!
Zachęcony jej podziękowaniem Raul w malowniczych słowach kreślił przebieg całego zdarzenia, hrabina Cagliostro nie mogła wyjść z podziwu.