Ta strona została przepisana.
brze? Jozyną jak dla Napoleona i pięknej pani Beauharnais.
— Niech pan pamięta jednakże — uśmiechnęła się przekornie — iż nie jestem pańską Jozyną. Wymagam dla siebie szacunku.
— Ale ja mam nietylko szacunek ale prawdziwą cześć dla pani. Jest pani moim bóstwem, które chcę wielbić dniem i nocą. Niechże pani spojrzy, ja drżę przed panią. Bez pani zezwolenia nie ośmielę się nawet pocałować jej ręki.