Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/133

Ta strona została przepisana.

zmęczonym iż łzy dusiły mu gardło. Życie wydawało mu się płaskie, odarte z wszelkiego powabu, bez żadnej wartości.
— Po raz ostatni żegnam Cię Raulu.
— Nie... nie — szepnął żałośnie — nie trzeba.
— Przeciwnie: trzeba. Przyniosłabym ci tylko nieszczęście. Nie wiąż twego życia z moim. Jesteś ambitny, energiczny, zdolny, cała przyszłość przed tobą.
— A ty?
— Ja? — powtórzyła cicho — moja droga nie jest dobrą drogą.
— Więc czemu nie idziesz? To właśnie tak bardzo mnie boli Josyno.
— Dla mnie już zapóźno.
— I dla mnie też.
— Ty jesteś młodym. Możesz się jeszcze ratować i powinieneś uciekać przed tą straszną przyszłością, która ci grozi.
— I zostawić mam ciebie?
— Takiem jest już moje życie.
— Ohydne życie, ciężkie, brzydkie.
— A więc po co chcesz je dzielić?
— Bo cię kocham.