Ta strona została przepisana.
— Otóż i pierwsze kłamstwo — powiedziała gorzko.
— Nie skłamałem droga.
— A Klaryssa d‘Etigues? Widywaliście się skrycie w gajach, na łąkach. Wyśledzono was.
— Stare dzieje — rzekł z rozdrażnieniem bez poważniejszego znaczenia.
— Przysięgasz mi?
— Przysięgam.
— A więc dobrze — rzekła chmurnie — tem lepiej dla tej smarkatej. Radzę jej aby nigdy nie ważyła się stanąć między nami.
Raul przytulił ją do siebie.
— Kocham ciebie; tylko ciebie Josyno. Nie kochałem nikogo przed tobą. Moje życie zaczęło się dzisiaj.