— Po to chyba aby nas pani znów zabijała jednego po drugim. O nie, jesteś pani w naszym ręku i musisz poddać się naszemu wyrokowi.
— Będzie to najwyżej gwałt, jeżeli bowiem między wami znajduje się choć jeden człowiek, mogący zdobyć się już nie na bezstronność ale na zdrowy rozsądek, — to nie może się nie śmiać z waszych bezpodstawnych obwinień, z waszych bezsensownych dowodzeń!
— Niech więc nam pani dowiedzie że się mylimy, że pani jest niewinną.
— W jakim celu mam się bronić? Postanowienie wasze jest powzięte z góry.
— Jest powzięte gdyż mamy dowody pani winy.
— Jestem winną, owszem, ale mam powiedzieć na czem polega moja zbrodnia? — Oto na tem że dążę do tego samego co i wy celu. Dlatego wytoczył mi pan sprawę, dlatego mnie pan prześladuje i ohydnie mnie pan oczernił. Po co mi pan mówił o swych tajemnicach? Nie prosiłam pana o to. Znam zagadkę Cagliostra, bo dowiedziałam się o niej z jego papierów. Nie potrzebowałam pańskich wyznań, sama dążę do jej rozwiązania i znajdę je wbrew wszystkim przeszkodom. Pan wie o tem 1 dlatego chce mnie pan zamordować.
Beaumagnan, który znów zaczął tracić panowanie nad sobą, wykrzyknął:
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/59
Ta strona została przepisana.