cąc ani na chwilę swego spokoju, hrabina Cagliostro położyła mu dłoń na ramieniu i rzekła:
— Nienawiść zaślepia pana, panie Beaumagnan i odbiera panu możność myślenia. Czy pozwoli mi pan jednak powiedzie parę słów na swoją obronę?
— Niech pani mówi. Słuchamy. Ale na miłość Bożą, niech się pani pospieszy.
— Pospieszę się. Nie mam wiele do powiedzenia. Ale niech pan wprzódy poprosi swego przyjaciela o tę minjaturkę hrabiny Cagliostro, malowaną w Moskwie r. 1816. (Beaumagnan machinalnie usłuchał rozkazu i wziął minjaturę z rąk barona d‘Etigues) — Niech jej się pan przypatrzy uważnie. To moja podobizna, nieprawdaż?
— Do czego pani zmierzasz? Nie rozumiem.
— Niech mi pan powie. Czy to mój portret?
— Tak, bez najmniejszej wątpliwości.
— Jeżeli to mój portret to w takim razie musiałam wówczas żyć i mieć lat dwadzieścia pięć lub trzydzieści. Przed osiemdziesięciu laty! niech pan pomyśli, niech się pan zastanowi czy coś podobnego jest możliwem?! Albo nie, powiem panu coś lepszego: niech pan wyjmie tę minjaturę z ramek, tak, na odwrotnej stronie jest drugi obrazek. Jest to portrecik młodej uśmiechniętej kobiety, której głowa osłonięta jest szalem spadającym aż do
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/61
Ta strona została przepisana.