ćmiła nowa, tak nagle zrodzona namiętność. Hrabina Cagliostro opanowała zmysły Raula, pociągnęła ku sobie jego instynkt awanturniczości, zawładnęła nim niepodzielnie. Obraz biednej Klaryssy zatarł się w duszy młodego człowieka, choć w niej pozostał jak coś nieskończenie świętego, ale przez to samo właśnie dalekiego.
Raul d‘Andrassy był w wieku, w którym niewdzięczność mięsza się z poświęceniem, miłość również nagle rodzi się jak umiera, a w którym przedewszystkiem żyje się chwilą, nie zastanawiając się nad własnymi czynami ani nad ich następstwami.
Dotychczas właściwie nie kochał jeszcze; brakło mu i czasu potemu i sposobności. Był zbyt zajęty sobą, swoimi ambitnemi marzeniami o sławie, majątku, potędze, których pragnął całą siłą swej porywczej, namiętnej natury, niebardzo jeszcze wiedząc jak je zdobyć, a nawet gdzie szukać. Zdrów, silny, o bystrej inteligencji, przenikliwym umyśle, żelaznej woli — wierzył niezłomnie w swoją szczęśliwą gwiazdę i niecierpliwił się nieraz że los tak zwleka z obdarzeniem go tem wszystkiem, czego się odeń spodziewał.
— Wytrwałości — mówił sam do siebie — szczęście nie może mnie ominąć. Trzeba tylko wyczekać tej chwili, gdy przejdzie koło mnie i pozwoli się ująć.
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/93
Ta strona została przepisana.