Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/95

Ta strona została przepisana.

Dwa dni spędził samotnie w zajeździe, w swoim małym pokoju, którego okno wyglądało na niewielkie, zasadzone jabłoniami podwórko. Były to dnie oczekiwania i rozwagi. Trzeciego dnia popołudniu zrobił długi spacer w pole, spodziewając się skrycie iż spotka przedmiot swych marzeń.
Sądził bowiem że Józefina Balsamo musi ukrywać się gdzieś w pobliżu; nie wróciła prawdopodobnie do Paryża aby zatrzeć wszelkie ślady i pozostawić swych wrogów w mniemaniu iż utonęła istotnie. Nie wątpiąc ani chwili iż będzie chciała się zemścić, przypuszczał iż pozostała tu, skąd mogła śledzić barona i jego gości.
Powróciwszy wieczorem do gospody zastał na stole wiązankę kwiatów polnych. Niewiadomo było kto i kiedy je przyniósł.
— To ona mi je dała — pomyślał młody człowiek, całując kwiaty.
Przez cztery dni ukrywał się w remizie, na podwórzu, śledząc każdego kto wchodził do zajazdu lub zbliżał się do okna jego pokoju. Jeżeli bowiem hrabina Cagliostro raz odwiedziła jego mieszkanie, to mogła tu i drugi raz powrócić. Jakoż czwartego dnia popołudniu ujrzał przed sobą smukłą sylwetkę kobiecą. Serce zabiło mu żywiej i był już gotów opuścić swą kryjówkę gdy poznał Klaryssę d‘Etigues.

§złą ostrożnie między drzewami, skradając się