gle uderzony jakąś myślą, — nie troszcząc się o to że obecność jego może być zauważoną, stał tuż za pracującym i przyglądał mu się, gryząc machinalnie papierosa.
Czapka z daszkiem zakrywała mu całkowicie twarz, to też Godfroy d‘Etigues, przyglądający mu się z tarasu nie poznał go, ale że właśnie skręcił sobie papierosa, a napróżno szukał zapałek, więc podszedł doń i grzecznie poprosił o ogień.
W tej jednej krótkiej chwili cały plan działania, do najdrobniejszych szczegółów zarysował się w głowie Raula, plan niesłychanie prosty lecz wymagający zimnej krwi i pośpiechu.
Gdy baron podziękowawszy chciał się oddalić młody człowiek zdjął czapkę i odsłonił w ukłonie starannie uczesaną i wypomadowaną fryzurę, która nie mogła być fryzurą zwykłego rybaka.
Godefroy d‘Etigues rzucił bystre spojrzenie na jego twarz, i, — aczkolwiek znajomość ich była tak pobieżną — poznał go odrazu.
— Znowu pan! — zawołał z gniewem — i do tego w przebraniu! Co ma oznaczać ta nowa czelność i jak ośmieliłeś się pan napastować mnie aż tutaj? Powiedziałem panu raz na zawsze, i to dość dobitnie, że odmawiam panu ręki mojej córki“.
Raul położył mu dłoń na ramieniu i rzekł rozkazująco:
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.1.pdf/99
Ta strona została przepisana.