Myśl o dziecku, dowodzie miłości Raula i Klaryssy, tak ją wzburzyła, że sama pchnęła młodą dziewczynę do drzwi, nie zwracając uwagi na wybuchy wściekłości Raula.
Raul uczynił tak straszny wysiłek, aby się uwolnić, że mechanizm Beaumagnan’a uległ i posypały się na pokój drzazgi ramy okiennej. Więzy jednak ich trzymały silnie i boleśnie, wżarły się w ciało. Leonard wyciągnął rewolwer i skierował go w skroń Klaryssy.
— Jeżeli jeszcze jeden krok uczyni, pal — rozkazała Cagliostro.
Raul nie ruszył się. Co miał uczynić? Myśl pracowała błyskawicznie. Józefina nie spuszczała go z oka.
— Chyba rozumiesz sytuację i zechcesz ustępić — zapytała.
— Nie — odrzekł spokojnie, — myślę o...
— O czem?
— Przyrzekłem, że będzie wolna i że niema się Czego obawiać. Muszę przyrzeczenia dotrzymać.
— Może nieco później, — zadrwiła.
— Nile, Jozyno, ty ją natychmiast uwolnisz? —
W miejsce odpowiedzi zwróciła się do Leonarda.
— Gotów jesteś? Ruszaj i czyń swoje!
— Stój — zawołał Raul. — Słuchaj, ty, Jozyno, żądam abyś ją natychmiast uwolniła.
— Taka siła i pewność biły z jego słów, że
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/109
Ta strona została przepisana.