Józefina na chwilę zawachała się. Leonard również stał niezdecydowany. Cagliostro rzuciła przez zęby.
— Słowa... Jakiś nowy podstęp nieprawda?
— Nie, to czyn — prawidła i tak ważna, że musisz przed nią ustąpić.
— Co to ma wszystko znaczyć? Czego sobie życzysz?
— Ja nie życzę sobie — ja żądam!
— Czego?
— Natychmiastowego uwolnienia Kllaryssy i wolny wyjazd dla niej, podczas kiedy ty i Leonardo nie zrobicie ani kroku.
Zaśmiała się głośno.
— I nic więcej?
— Nie.
A co ofiarowujesz mi wzamian?
— Słowo zagadki.
Zadrżała.
— Znasz go więc?
— Tak.
Sytuacja uległa radykalnej zmianie. Pragnienie zemsty stłumił ogień chciwości posiadania klejnotów!
Beaumagnan przysłuchiwał się również ciekawie.
Józefina zbliżyła się do Paula i zapytała:
— Czy wystarczającą Jest znajomość tych słów?
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/110
Ta strona została przepisana.