I roześmiał się. Śmiał się. Józefina przypomniała mu, że czeka na zapłatę. W odpowiedzi puści! jej kłąb dymu z cygara które właśnie zapalał.
— Łotr syknęła z wściekłością.
Odpowiedział również obelżywem słowem. Kochał i nienawidził ją zarazem. Wszystkie środki przeciw niej zdawały mu się dozwolone od kiedy znęcać się chciała nad Klaryssą znienawidził ją.
Nie dostrzegał jej piękności, a widział w niej dzikie zwierzę.
Caglostro i Leonard najchętniej byliby go zamordowali.
W końcu Józefina syknęła!
— Oh jak ja cię nienawidzę!
— Nie więcej niż ja ciebie!
— Pamiętaj, że między Klaryssa d’Etigues i Józefina Balsamo walka nie skończona!
— Również między Klaryssa i Raulem jeszcze nic nie skończone. —
— Lotrze! Czy mam cię....
— Rewolwerem? Niemożliwe, moja kochana...
— Raul, nie drażnij mnie.
— Niemożliwe, powtarzam ci raz jeszcze. W tej chwili nie możesz mnie ruszyć, gdyż inaczej nie zobaczysz nic z owych miljardów, tak, piękna córo Cagliostro! Każda komórka mego mózgu odpowiada jednemu klejnotowi..... Mała kulka w moją głowę i mała Jozyna nic z tego nie zobaczy. Po-
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/115
Ta strona została przepisana.