Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/124

Ta strona została przepisana.

Podnieśli Józefinę. W tej chwili otwarta oczy i rzekła cichym głosem:
— Nie, ja sama pójdę, Leonard, pozostaniesz tutaj. Będzie lepiej jeżeli ty przypilnujesz Raula. —
— Pozwól mi z nim skończyć — szepnął Leonard do Cagliostro. — On nam przynosi prawdziwe nieszczęście.
Doskonały słuch Raula pochwycił ten szept jak resztę djalogu.
— Kocham go.
— Ale on już mnie kocha cię.
— Jednak wróci do mnie.
— A więc co zdecydowałaś?
— Pozostaję w Candeber do rana. Wypocznę dostatecznie tylko muszę mieć spokój.
— A skarb? Takiego kamienia nie można samemu poruszyć.
— Dziś wieczorem uwiadomię braci Corbut aby skoro świt znaleźli się w Jumjeges. Wtedy pomyślę co zrobić z Raulem... Ach nie pytaj więcej.... nie mogę już....
— A Beaumagnan?
— Może być uwolniony, jak tylko będziemy w posiadaniu skarbów.
— Czy nie obawiasz się, że Klaryssa nas zdradzi? Žandarmenja może bardzo łatwo otoczyć wieżę latarni.
— Tego się nie obawiam. Nie naprowadzi ona żandarmów na trop swego Raua.