Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/150

Ta strona została przepisana.

Natychmiast poznałem Dominika, którego widziałem jako woźnicę u ciebie przed domem Brygidy Rousselin, o czem nawet nie wiedziałaś. Dominik jest wiernym sługą ale obawa przed żandarmami i odpowiednia porcja kijów skłoniły go do przejścia na moją służbę.
Posyłał ci fałszywe doniesienia i zgotował ci zgubę. Nagrodziłaś go wspaniałomyślnie dzisięcioma banknotami, które może zużyć w spokoju, ponieważ znajduje się w zamku i pod moją opieką.
Taki jest stan rzeczy, moja dobra Józefino. Chętnie bym ci oszczędził tej małej komedji i z przyjemnością przyjął u siebie aby ci dłoń uścisnąć. Byłem jednak ciekaw w jaki sposób zechcesz przeprowadzić swój plan i jak przyjmiesz wiadomość o rzekomem morderstwie Klaryssy.
Józefina drgnęła. Raul nie żartował więcej. Pochylił się nad nią i rzekł:
Wiadomość ta poruszyła cię zaledwie cokolwiek. Uwierzyłaś że dziecko nie żyje, a reszta okoliczności była ci obojętną. omyśl... ma się dwadzieścia lat — jest się młodą i piękną i całe życie przed sobą — nagle przychodzisz i niszczysz to wszystko jakgdyby szło o zgniecenie orzechu. Nie śmiejesz się ale i nie płaczesz. Wprost nie myślisz o tem. Pamiętam że Beaumagnan nazwał cię kiedyś piekielnicą co mnie niewymownie oburzyło.
Teraz muszę przyznać że miał on trochę racji. Masz w sobie coś piekielnego, coś o czem nie mogę