Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/152

Ta strona została przepisana.

Usłyszał szeptem wymienione słowa:
— Moja matka.
— Twoja matka? Szpieg? Ta która owa historię o Cagliostro ogłosiła?
— Tak... ale nie czyń jej zarzutów! Kochała mnie tak bardzo — ale nie powodziło się jej... była biedną i stała się nędzną; dlatego tak gorąco pragnęła mego szczęścia w życiu... i bogactwa dla mnie.
— Ależ ty byłaś piękną. Dla kobiety piękność jest jej największym bogactwem.
— Moja matka również była piękna, Raulu, ale to jej nie przyniosło szczęścia.
— Czy jesteś do niej podobną?
— Aż do złudzenia. I to było moją zgubą, koniecznie pragnęła abym urzeczywistniła jej wielkie plany.... dziedzictwo Cagliostro....
— Czy posiadała ona jakie dokumenty?
— Świstek papieru... kartkę z czterema zagadkami, którą jedna z jej przyjaciółek, znalazła w starej książce... zdaje się że kartka ta rzeczywiście była oryginałem Cagliostro... To ją upoiło oszołomiło... jak również i powodzenie jakie zaznała u księżny Eugenji. W następstwie musiałam ja dalej pracować w tym kierunku. Już od dziecka przygotowywała mnie do tego i tę jedną myśl wbijała w mozg popi ostu. To był mój los... Byłam córką Cagliostro... i musiałam kontynuować jej życie. Zycie awanturnicy...