Józefina Balsamo uczyniła ruch jakgdyby chciasię nań rzucić. Członki jednak odmówiły jej posłuszeństwa i z jękiem zwaliła się na łóżko.
Raul się nawet nie poruszył. Spokojnie oczekiwał końca ataku i nie mógł się powstrzymać od dalszych szyderstw:
Cios wymierzony doskonale, musisz przyznać mi to. Opuścisz teraz zamek w przekonaniu, że nic ze mną nie wskórasz i że lepiej jest pozostawić mnie w spokoju. Potrafię być szczęśliwym i bez ciebie ciesząc się Klaryssą i dziatkami w przyszłości...
Dalsze słowa jego przerwał huk wystrzału.
Cagliostro błyskawicznie wyciągnęła rewolwer i mierząc w niego wypaliła. Raul jednak przygotowany był na wszystko i w porę skręcił jej dłoń. Kula ugodziła Józefinę w pierś. Runęła z powrotem na łóżko.
Raul opanował się szybko. Józefina żyła. Rana okazała się dość powierzchowną. Obandażował ją.
Teraz dopiero poczuł jak go zmęczyła walka z tą kobietą. I on tę kobietę kochał niegdyś. Jakie straszne rozczarowanie.
Musi ją stracić z oczu nazawsze i nie myśleć o niej więcej.
Otworzył okno i gwizdnął. Od strony morza słychać było kroki zbliżających się ludzi. Leonard odkrył podstęp i spieszył swojej pani z pomocą.
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/159
Ta strona została przepisana.