— I Beaumagnan zdradził ci całą tajemnicę?
— Tak.
— Sam z siebie?
— Sam...
— A raczej odgadując, że dąży do tego celu co i ty, wykorzystałaś jego uczucia dla siebie, aby wydobyć zeń te zeznania, prawda?
— Prawda — odparła szczerze.
— Ryzykowne posunięcie.
— Postawiłam życie na kartę. Beaumagnan postanowił mnie zabić nietylko dlatego, aby zdusić miłość, która była dlań męką, gdyż jej nie odwzajemniałam, ale także dlatego, że zląkł się następstw tych wyznań, jakie mi poczynił. Stałam się dlań przeciwniczką, mogącą mu wyrwać jego zdobycz.
To też byłam osądzona w chwili, gdy zdał sobie sprawę z popełnionej nieostrożności.
— A jednak i jego odkrycia polegały zaledwie na kilku dość niepewnych danych historycznych?
— Tak, tylko na tem.
— Więc owo ramię świecznika odnalezione przezemnie było pierwszym konkretnym rezultatem?
— Pierwszym.
— Od tego czasu jednak Beaumagnan mógł posunąć się naprzód.
— Tak sądzisz?
— Zdaje mi się. Wczoraj naprzykład spotkaliśmy go w teatrze. Po co tam poszedł? Dlatego wyłącznie, że panna Rousselin nosiła djadem z sied-
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/26
Ta strona została przepisana.