Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/37

Ta strona została przepisana.

muszę doprowadzić go do tego, aby stracił panowanie nad sobą.
Tymczasem Beaumagnan zapytał:
— Czego pan sobie życzy? Uciekł się pan do nazwiska panny Rousselin, by dostać się do mnie. W jakim celu?...
— Aby kontynuować rozmowę, którą pan z nią zaczął wczoraj, w teatrze Varietes — rzekł hardo Raul.
— Rozmowę tę — odparł spokojnie Beaumagnan — prowadzić mogę tylko osobiście z panną Rouselin.
— Poważne przyczyny przeszkadzały pannie Rousselin stawić się u pana według obietnicy.
— Poważne?
— Usiłowano ją zamordować.
— Co pan mówi?! Zamordować? I dlaczego to?
— Aby jej zabrać siedm klejnotów, tak jak pan pańscy dwaj przyjaciele, zabraliście jej wczoraj siedem pierścieni.
Godefroy d’Etigues i Oskar Bennetot poruszyli się niespokojnie na krzesłach. Beaumagnan zachował zimną krew, ale z nieukrywanym zdumieniem spoladał na tego młodzika, który z takiem zuchwalstwem, niemal arogancją mieszał się do jego spraw. Ale ten nowy przeciwnik nie wydał mu się zbyt groźnym, więc odparł tonem raczej niedbałym.
— Oto już drugi raz, mój panie, wtrąca się pan do rzeczy, które do niego nie należą. Zdaje mi się też,