raj od panny Rousselin. I te siedem pierścieni musicie mi panowie pokazać.
— Jednym słowem — rzekł powoli Beaumagnan — żąda pan abyśmy panu tak, za jednym zamachem, odkryli rezultat naszych długoletnich, uciążliwych poszukiwań?
— W łaśnie tego żądam.
— A jeżeli odmówimy?
— Czy to przypuszczenie czy odmowa? Proszę o kategoryczną odpowiedź.
— A więc odmawiam. Żądanie pańskie jest bezsensowne i bezczelne, i nigdy nie zgodzę się na nie.
— W takim razie denuncjuję panów.
Beaumaignan patrzył na Raula, jak się patrzy na szaleńca.
— Co to za nowa historia? Denunojuje nas pan?....
— Wszystkich trzech, panie.
— Ale za co? za co, mój łaskawco?
—Za mord popełniony na osobie Józefiny Balsamo, hrabiny Cagliostro.
Zapadło milczenie. Godefroy d’Etiigues i Bennetot nie poruszyli się na swych krzesłach, natomiast Beaumagnan, blady jak płótno, podszedł do drzwi, przekręcił klucz w zamku, poczem schował go do kieszeni. Postępek ten dodał nieco odwagi jego dwóm towarzyszom; wobec gwałtownych środ-
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/42
Ta strona została przepisana.