toczyć dowód, niezaprzeczony dowód na poparcie swych słów. W przeciwnym razie...
Urwał i powstał ze swego krzesła. Stali teraz naprzeciwko siebie, mierząc się twardym nieubłaganym wzrokiem.
— A więc — rzekł Raul — dowód albo śmierć?
— Albo śmierć — jak echo powtórzył Beaumagnan.
— Oto moja odpowiedź: muszę mieć w tej chwili siedem pierścieni. Jeżeli ich nie otrzymam...
— Co pan zrobisz?
— Mój przyjaciel złoży w policji list, który pan pisałeś do barona d’Etigues wskazując mu jak ma się odbyć porwanie Józefiny Balsamo i skłaniając go do mordu.
Beaumagnan udał zdziwienie.
— List? List do barona.
— Tak jest — rzekł Raul — list, w którym mimo wszelką ostrożność z pańskiej strony nietrudno jest wyczytać prawdę.
Beaumagnan wybuchnął śmiechem.
— Owszem... owszem... przypominam sobie... nierozsądna bazgranina...
— Ta bazgranina będzie jednak dostatecznym dowodem przeciwko panu.
— Niestety — zauważył ironicznie Beaumagnan — i ja nie jestem dzieckiem, i nie zaniedbuję pewnych ostrożności, to też baron d’Etigues oddal mi ów list przed rozpoczęciem naszego zebrania.
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/47
Ta strona została przepisana.