— Mam tę nadzieję, mój panie — szepnął Beaumagnan ze źle hamowaną złością.
Raul chwycił pośpiesznie podawane mu pierścienie. Na każdym z nich były istotnie wyryte jakieś litery. Na skrawku papieru wypisał pośpiesznie imiona siedmiu opactw:
Fécamp,
Saint Wandrille,
Jumiegés,
Valmont,
Cruchet-le-Valasse,
Montvilliers,
Saint-Georges-de-Bascherville.
Beaumagnan zadzwonił, ale kazał służącemu zatrzymać się w korytarzu i, zbliżając się do Raula, rzekł:
— Na wszelki wypadek chcę panu uczynić pewną propozycję. Przeniknął pan naszą tajemnicę i poznał pan rezultaty naszych poszukiwań. Zdaje więc pan sobie sprawę, że nie jesteśmy zbyt daleko od osiągnięcia naszego celu.
— Nawet bardzo blisko odeń — odparł Raul.
— A więc czy nie chciałby pan — mówię bez wstępów — czy nie chciałby pan przyłączyć się do nas?
— Na tych samych prawach co pańscy przyjciele?
— Nie. Na tych prawach co i ja.
Raul odczuł, że propozycja była uczyniona
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/49
Ta strona została przepisana.