Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/51

Ta strona została przepisana.

historja o przyjacielu, który czeka na mnie w okolicach prefektury, do trzech kwadransy na piątą, jest raczej nieprawdopodobna? Do miłego widzenia, moi panowie.
— Zatrzasnął drzwi przed nosem Beaumagnan‘a i wyskoczył na ulicę zanim który z trzech przyjaciół zdążył przestrzec służącego.
Druga bitwa była wygrana.
Na rogu ulicy, oczekiwała go, w zamkniętej karecie, Józefina Balsamo.
— Dworzec Saint Lazare — rzucił Raul woźnicy — stacja odjazdowa.
Roześmiany, szczęśliwy, zajął miejsce obok swej kochanki.
— Otóż i siedem nazw poszukiwanych, kochanie. Masz, weź tę listę.
— Więc udało się? — spytała.
— Ależ naturalnie! Dwa zwycięstwa w jednym dniu! Gdybyś wiedziała jak mi się wydaje łatwem wyprowadzić w pole ludzi! Troszkę śmiałości, logiki i energji, a przeszkody usuwają się same. Beaumagnan nie jest głupcem, prawda? Uległ mi tak jak i ty moja droga Jozyno. No, powiedz, twój uczeń nie przynosi ci wstydu, co? Dwaj tacy mistrze, jak Beaumagnan i córka Cagliostra zgniecieni, rozbici przez smarkacza, debiutanta! Co myślisz o tem Jozyno!
Przerwał sam sobie i nagle rzekł:
Może ci przykrość sprawiają moje przechwałki, kochanie?