i senność; z trudnością powlókł się do przyległej alkowy i rzucił się na stojące tam żelazne łóżko.
— Wszystko mi jedno — szepnął — byle tylko spać, spać...
Nie mógł jednak usnąć. Nie dawała mu spokoju ta myśl, że Józefina Balsamo, uwięziła go podstępem, aby zbierać owoce jego trudu.
Musiała jednak stać na czele potężnej organizacji, jeśli w tak szybkim czasie udało się jej zorganizować tę całą zasadzkę. Raul domyślał się teraz iż Leonard, wraz z jakimś pomocnikiem, szedł za nim aż do mieszkania Beaumagnan‘a; później, korzystając z nieobecności Raula, porozumiał się ze swoją panią i natychmiast ułożyli plan dalszego działania. Dom przy ulicy Caumartin był najwidoczniej siedliskiem bandy.
Co mógł począć on, tak młody i sam jeden, przeciw tylu i to tak potężnym wrogom? Z jednej strony Beaumagnan, wspierany przez dwunastu przyjaciół i potężny zakon Jezuitów, z drugiej — Józefina Balsamo z jej doskonale zorganizowaną bandą.
Raul powziął decyzję:
— Czy wrócę na drogę cnoty, w co bardzo wątpię, czy dalej iść będę manowcami, co jest więcej prawdopodobne, — w każdej z obu tych ewentualności muszę zapewnić sobie niezbędne środki. Biada ludziom samotnym! Tylko przywódcy dochodzą do swych celów. Zwyciężyłem Józefinę, a jednak ona to, a nie ja posiądzie drogocenną skrzynkę.
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/55
Ta strona została przepisana.