— Nie umie, nie może być szczerą — myślał o niej Raul — należy do tych natur skrytych i podejrzliwych, które żyją tylko same z sobą. A przytem zrosła się zanadto z tą atmosferą tajemniczości która ją otacza. Jako rzekoma córka Cagliostra zaplątała się w cały szereg intryg, komplikacji, robót podziemnych, związanych ściśle ze sobą. Odkryć komuś jedną z tych intryg, to dać mu nitkę, po której dojdzie do kłębka. Boi się więc i milczy.
I on też milczał, nie wspominając ani słowem o tem co między nimi zaszło, ani nie pytając jej jakim skutkiem uwieńczone zostały jej poszukiwania. Czy odnalazła szkatułkę? Czy odczytała ona słowa, będące jakby kluczem zamkniętego zamku? A może była już w posiadaniu skarbca mnichów, czerpała jedną ręką z dziesięcu tysięcy klejnotów?
Nie zamieniali w tej kwestii ani jednego słowa.
Szał ich nieco ostygł, gdy minęli Rouen, na pokładzie pojawił się znów Leonard. Widocznie unikał Raula, ale za to toczył długie rozmowy z Józefiną i towarzyszył jej w wycieczkach, jakie odbywała bryczką. Dokąd jeździła i po co? Raul zauważył, że z siedmiu opactw trzy leżały w pobliżu rzeki, mianowicie Saint-Georges de Boscherville, Jumieges i Saint Wandrille. Jeżeli jednak czyniła dalej poszukiwania, to znaczy, że nic się jeszcze nie rozstrzygnęło dotychczas, i że celu swego nie osiągnęła.
Refleksja ta zachęciła go znów do czynu. Sprowadził z gospody w Haie d’Etigues ustawiony tam ro-
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/60
Ta strona została przepisana.