Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/81

Ta strona została przepisana.

Wiedząc, iż nikt nie kontrolował jej listów, napisał do niej tych kilka słów:
„Wybacz mi, najdroższa Klaro. Postąpiłem względem ciebie nikczemnie. Starajmy się jednak wierzyć w jaśniejszą przyszłość, a tym czasem myśl o mnie z całem pobłażaniem twego szlachetnego serca. Wybacz mi raz jeszcze wybacz — Raul“.
— Gdybym mógł mieć ją przy sobie — myślał — zapomniałbym prędko o wszystkiem co niskie i brudne. Nie usta trzeba mieć słodkie, ale duszę czystą i piękną, tak jak ją ma Klara.
A jednak myślał ciągle o piękności i o pieszczotach Józefiny.
Niezwłocznie począł szukać owej starej latarni, o której wspomniała wdowa Rousselin. Ponieważ staruszka mieszkała w Lillebonne, więc Raul był przekonany, iż latarnia znajdować się musiała w okolicach miasta.
Jakoż nie mylił się; poinformowano go, że w lesie, otaczającym pałac Fancarville stoi stara latarnia morska od której klucze zostały powierzone wdowie Rousselin, ta zaś co tydzień, a mianowicie we czwartek, udawała się aby uprzątnąć latarnię. Raul zrobi po klucze nocną wycieczkę, która uwieńczyła się po myślnym rezultatem.
Dwie doby zaledwie dzieliły go od dnia, w którym nieznana osoba, będąca w posiadaniu szkatułką miała się spotkać z wdową Rousselin, ponieważ zaś staruszka nie mogła w żadnym razie, będąc to uwię-