Beaumagnan uśmiechnął się drwiąco.
— Są sytuacje, w których jest się zmuszonym do szczerości.
— Co to znaczy? Co chcesz powiedzieć? Chcę powiedzieć, że matka wyznała to, czego nie ośmieliłaby się powiedzieć kochanka. Matka domagała się małżeństwa, aby zapewnić imię swemu dziecku.
Józefina Balsamo zdawała się nieprzytomna.
— Małżeństwo? — powtarzała — Raul miałby się z nią żenić? I cóż na to stary baron?
— Ma się nie zgodzić?
— Wszystko kłamstwo! — wykrzyknęła z nową siłą Józefina — plotki, wymyślone przez ciebie w tej chwili. Raul i ona nie widzieli się już więcej.
— Ale pisywali do siebie.
— Masz dowód na to? Daj mi.
— Mam list jego.
— Jego list?
— Tak, pisany do Klaryssy.
— Przed czterem a miesiącami?
— Przed czterema dniami.
— Masz ten list przy sobie?
— Oto on.
Raul, będący niemym świadkiem tej sceny, drgnął na widok koperty, którą wysłał z Lillebonne do Klaryssy.
Józefina Balsamo wzięła papier z rąk Beaumagnan‘a i przesylabizowała półgłosem:
Strona:PL M. Leblanc - Córka Józefa Balsamo hrabina Cagliostro (1926) T.2.pdf/93
Ta strona została przepisana.