Strona:PL M Koroway Metelicki Poezye.djvu/147

Ta strona została przepisana.
139

Tam się pozbędę serca trwogi,
Tam mię obroni moc Chrystusa.
Nie zaznam w świecie już wesela...
Niech więc świętego gmachu cisza,
Niechaj zawczasu smutna cela
Przyjmie mię, jak grobowa nisza“.



II.

I za rodziny tęsknej zgodą
Poszła w klasztorny gmach dziewica;
Jej kibić cudną, jej pierś młodą
Okryła gruba włosiennica.
Ale i mniszki proste stroje,
Jak i złotogłów przedtem drogi,
Nie zażegnały grzesznej trwogi:
W jej sercu wrzały niepokoje.
I przed ołtarzem, wśród powodzi
Świateł i śpiewów uroczystych,
Często w pośrodku modlitw czystych
Jej uszu znany głos dochodzi.
Wznosił się obraz znanej twarzy
U kapiteli kolumnady,