I tchnęła śmierci zimnym mrokiem
Twarz nieruchoma i grożąca!
„Szczeźnij, ponury duchu złości!“
Zabrzmiały słowa aniołowe,
„Tryumfy twoje są jałowe,
Wyroki dzisiaj przyszły nowe,
Wyroki Boskiej łaskawości!
Minęło próby doświadczenie:
Ziemskie zrzuciła już odzienie,
Spadły z niej grzechów ludzkich pęta,
I będzie do nas w niebo wzięta.
Dusza jej była z dusz tych jedna,
Dla których życie — chwilką marną,
Chwilką nieznośną i męczarną,
Które dopiero Bóg pojedna.
Z eterów lepszych materyału
Stwórca dał fibry im subtelne,
Nie dla ziemskiego ideału,
Lecz czyste i nieskazitelne!
Za cenę straszną odkupiła
Zwątpień i mąk swych ciężkie drogi:
Ona kochała i walczyła! —
I raj otworzył przed nią progi!“