Strona:PL M Koroway Metelicki Poezye.djvu/195

Ta strona została przepisana.
187

Zamyślonego nad strumykiem
Kwiateczka? Płynie cicho woda,
Kwiateczka skromna w niej uroda
Przegląda... Oto, wnet wietrzykiem
Powiało. Fala się poruszy
I strumyk cichy się zamąci...
Czyj kwiatek w wodzie się nie ruszy
I razem z falą nie roztrąci?...
Tak życie twoje — życie moje,
Spojone w jedno węzłem jednym:
Twój obraz — fala, kwiatkiem biednym —
Ja. Memi — twoje niepokoje.
Ty nie wiesz — może już upływa
Ostatnia chwila nam szczęśliwa!“

Dlaczego w cichej gdzieś dolinie
Wonieją mirtów aromaty?
Dlaczego?... Jedna noc nie minie,
Splugawi człowiek jej makaty.
I zawrze bitwa gorejąca,
Strzał chmury skryją blaski słońca.
Obficie krew się wnet potoczy,
Pomięty kwiatek krwią się zbroczy.
Szalona wrzawa, dzikie krzyki,
Zwycięzców hasła, jęk poległych