Strona:PL M Koroway Metelicki Poezye.djvu/25

Ta strona została przepisana.




Pobudka.

Niech zagra dzisiaj pobudki głos!
Precz smutków sępne poczwary!
Niech iskrzy oko! powiewa włos!
Zaszumcie życia sztandary!...

Lecz dzieci wabi motyli rój,
Złocony, barwny, skrzydlaty,
Za nimi gonią, choć pali znój,
Choć depcą kwiecia szkarłaty...
Młodzieniec również, gdy przed nim świat
W barw pysznych stanie koronie,
Chcąc ideału pochwycić kwiat,
W słoneczne pędzi ustronie...
I róż girlandą oplata skroń,
Nadzieją błyszczą mu oczy...
I złotem wiosłem uderza w toń
Kryształem lśniących przezroczy.