CO JESZCZE BYŁO NA WYSTAWIE
Komitet wystawowy nie mógł pomieścić wszystkich nadesłanych okazów w przewidywanych oddziałach i na przeznaczonych miejscach. Ja także w jednym rozdziale nie mogłem ich opisać, nie chcąc suchym wyliczaniem nużyć czytelnika.
Początkowy plan rozmieszczenia oddziałów w olbrzymiej sali musiał ulec w ostatniej chwili kilku zmianom. Ścieśniono oddziały, zwężono nawet przejścia dla publiczności, ażeby tylko móc wszystko pomieścić.
Wchodząc na galerję w jednym z kątów sali, miałeś przed sobą widok, który mógł cię przykuć do miejsca na godziny. Był to minjaturowy model obozu skautowego.
Czytelnicy znajdą jego podobiznę w tej książce i zapewne bez słów objaśnienia nie poznaliby, że to model, a nie obraz rzeczywistości. Ja także, gdybym na wystawie nagle stał się liliputem, uważać mógłbym ów obóz za prawdziwy. Kiedym bowiem wziął jeden z minjaturowych rowerów do ręki, widziałem na nim wszystkie części składowe prawdziwego roweru. Podobny płaszcz