Między tymi szczególnie zwróciły moją uwagę pstre dywaniki ze skrawków sukna. Materjał na jeden taki dywanik kosztuje 8 d. (= 31½ kop. = 81 hal. = 68 fen.), gdyż tyle kosztuje materjał używany na worek, na którym przetyka się dywanik. Skrawki sukna nic nie kosztują, gdyż można je za darmo dostać jako odpadki u każdego krawca. Jedynym narzędziem do roboty jest kolec drewniany. Odpadki sukna tnie się na podłużne wązkie skrawki i mniej więcej tak dobiera, ażeby różne barwy były ze sobą pomieszane. Ażeby wetkać jeden skrawek, robi się kolcem w materji workowej blizko siebie dwie dziurki i do każdej z nich wpycha się tym samym kolcem oba końce skrawka. Gdy już cały worek zostanie przetkany skrawkami, obraca się go na drugą stronę i zrównuje się sterczące skrawki nożyczkami. — Oto cała robota, bardzo prosta i bardzo szybko wykonywana; przedstawia prymitywny dywanik strzyżony, zupełnie wystarczający pod biurko. W handlu kosztuje on 5 do 6 szylingów.
»Jeśli to tak bardzo łatwe, czemuż Wy nie uczynicie tego?« — zapytałbym za przykładem angielskim nasze kłopocące się finansami drużyny.
Jako okazy przemysłu skautowego widziałem też droższe maty (kilimy) wełniane przed kominki i t. p. w paski i w pewne wzory. Dalej — hamaki, dywaniki
strzyżone więcej odpowiadające tej nazwie (materjał na nie kosztował 6 s. 6 d., gotowy dywanik zaś 10 s.), artykuły konfekcji damskiej, wyroby koszykarskie i pleciennicze, zabawki oraz wykonywane na zamówienie hafty i sztuczne kwiaty. Gdzieindziej zaś jeszcze zebrane: — skrzypce, półeczki i artystyczne stoliczki, bęben, roboty włóczkowe, zwierciadło i wiele innych.
Jedna z drużyn przywiozła ze sobą karty z ogło-