głem tylko podziwiać nadzwyczajny ład, karność i porządek, jakie przez cały czas w obozie panowały.
Przybywające ze stacji drużyny względnie patrole skautowe zgłaszały się najpierw do komisarjatu obozowego, gdzie im wyznaczano miejsce w obozie. Następnie skautmistrz przybyłych udawał się do namiotu skarbnika, płacił za cały czas pobytu swoich skautów i otrzymywał przekazy na koce i inne rekwizyta. Oficer z komisarjatu prowadził go do przeznaczonych namiotów, pokazywał miejsce, gdzie się skauci mają myć, gdzie wyrzucać śmiecie, gdzie i jak mają udawać się po obiad i t. d., oraz powiadamiał go
o obozowym regulaminie. Odtąd skautmistrz sam już musiał troszczyć się o swoich.
Czas był krótki, więc w obozie w dzień było pusto. Wszyscy śpieszyli na wystawę albo na popisy. Droga do wystawy wynosiła blizko milę polską, można zaś ją było odbyć w tramwaju (za co skauci płacili po i pensie) albo koleją. Zapewne większość jednak szła piechotą.
Tylko w porze obiadowej i pod wieczór obóz roił się tysiącami i rozbrzmiewał gwarem wesołego światka skautów. Słyszałeś wówczas kapele i piskliwe tony dud, widziałeś zabawy i uganiających po błoniach harcerzy, jeśliś zaś sam stał na uboczu, to wnet otoczyło cię koło nieznanych braci i niebawem zmusiło do śmiechu i do zabawy.
Jedynie tylko skauci z odległych prowincji, z zagranicy i nieliczni uczniowie kolegjów, używający już letnich wakacji, przybyli do obozu na cały tydzień i wnieśli swe rzeczy pod namioty już 2 lipca.
Olbrzymia większość skautów nie mogła sobie pozwolić na cały tydzień wywczasów. W Anglji dzieci warstw uboższych już często w 10-tym roku życia w pewien sposób pracują i zarobkują. Że zaś większość skautów właśnie z tych uboższych warstw pochodzi,
Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/142
Ta strona została przepisana.