Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/192

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Tymczasem w ciągłym oczekiwaniu na przyjście sztandaru sporządziliśmy nowy sztandar. Mieliśmy już naszego orła na czerwonym polu!
Między namiotami w obozie chodziła wysoka postać księdza C. Hewstley’a, który wypytywał o katolickich skautów, chcąc się z nimi umówić o nabożeństwo niedzielne. Stanowiliśmy liczną grupę katolicką w obozie i byliśmy wdzięczni księdzu za troskę o nasze nabożeństwo. Kiedyśmy oświadczyli gotowość śpiewania pieśni polskich podczas Mszy św., księża wielce się uradowali i zaprosili nas na godz. 4 popołudniu tego dnia do katolickiej parafji na Hagley Road.
O godz. 1 1 rano w niedzielę uczestniczyliśmy w angielskim nabożeństwie obozowym, a potym razem z innymi drużynami cudzoziemskimi byliśmy lustrowani przez jen. Baden-Powella i p. C. C. Brancha.

RAPORT PRZED SKAUTEM NACZELNYM.

W programie naszym leżało złożenie Skautowi Naczelnemu raportu z rozwoju skautostwa w naszym kraju. Nie czyniliśmy tego Baden-Powellowi jako Anglikowi, lecz jako twórcy nowego systemu wychowawczego i nowego zakonu rycerskiego, któremu my, Polacy, winniśmy bardzo dużo.
Kiedy komisarz międzynarodowy oświadczył, że Skaut Naczelny przybędzie wkrótce przed nasze namioty, w każdym z nas serce żywiej zabiło. Zbliża się — więc rozkaz »baczność!« — wszyscy wyciągnęli się w dwurzędzie jak struny, »drużyna... w prawo patrz« — ruszyły się laski, jak broń, kiedy ją wojsko

    adresowany, uniknęłoby się powtórnego wysyłania paczki, gdyż zaszłą w Londynie kolizję łatwo mógłbym rozwikłać. — Oby to było nauką dla skautów na przyszłość, że nie wychodzi na tym dobrze, kto przed każdym czynem uważa za stosowne namyślać się przez miesiąc.