Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/20

Ta strona została przepisana.

biła duży postęp, projektowany zlot będzie równie wielki.
Dużo w tym wypadku zależy od skautmistrzów, którzy mogą wczas dać swoim skautom zachętę, tak, by przedmioty na wystawę mogły być przygotowane w ciągu zimowych miesięcy i by na wycieczkę do Birminghamu zaoszczędzono pieniądze.
Ze względu na ten zlot odważam się zwróćcie o uprzejmą pomoc do komisarzy i innych oficerów organizacji, ażeby ci pobudzali do zajęcia się tą sprawą skautmistrzów i skautów we wszystkich częściach Państwa.
Dokładne szczegóły zostaną ogłoszone w Headquarters Gazette, lub też można je będzie otrzymać od sekretarza wystawy, p. Basil Walkera.
Jestem pewny, że jeśli wszyscy w tej sprawie będziemy współpracować, czeka nas wielkie powodzenie.
Życzliwy i oddany Panu

Robert Baden-Powell.


W pierwszym tygodniu lipca 1913 r. na stacji londyńskiej Paddington widać było ciągle śpieszących do pociągów skautów. Byli między nimi 10-cio-letni malcy, którzy pytając się o coś konduktora musieli wysoko do góry swe małe głowy zadzierać, byli wyrostkowie kilkonastoletni, dumni ze zdobytych oznak skautowych, jakie pstrzyły się na rękawach ich barwnych koszul, byli i oficerowie skautowi — młodsi w stopniu skautmistrzów i ich pomocników, którzy dowodzili oddziałami, oraz starsi, nieraz osiwiali »dżentelmeni«, którzy ubrani w mundur skautowych komisarzy jechali do Birminghamu, ażeby stanąć do przeglądu wraz z swoją młodocianą armją.
Podróżni ze zdziwieniem patrzyli na ten niezwykły