Ta strona została przepisana.
drużyna polska opuszczała ze stacji Victoria Londyn; jadąc przez Holandję, Niemcy i Poznań, 14 lipca stanęła w Krakowie, gdzie się rozwiązała.
Kilku skautów wraz z oficerem K. Nowakiem wyjechało o dzień później i wróciło do kraju przez Francję i Szwajcarję.
WRAŻENIA PO ZLOCIE.
Jakież jest wrażenie z udziału Polaków w zlocie birminghamskim?
Sprawozdawca lwowskiego »Sokoła«, T. Strumiłło, pisze: —
- »Prawdziwie powiedzieć trzeba, żeśmy odnieśli wielki sukces; zarówno skautowy, jaki ogólnonarodowy! Jest to stanowcze i ogólne, powszechne wrażenie dziś, gdy najważniejsze dni zlotu birminghamskiego minęły, wrażenie odniesione nie tylko przez nas, ale i przez innych skautów i przez opinję przebijającą się w głosach prywatnych i nawet publicznych.«
- Sprawozdawca zaś »Słowa Polskiego«, J. Lewicki, pisze: —
- »Wycieczka powiodła się w całem tego słowa znaczeniu, a zawdzięczać to musimy jedynie postawie, karności i zrozumieniu idei skautowej przez naszą młodzież, czem ujmowała sobie wszędzie cudzoziemców, a zachowaniem swem w namiotach zjednała pochwały głównego komendanta i sympatję wszystkich kwatermistrzów. Snać pamiętała słowa druha Wyrobka, że reprezentuje Polskę.«
Na podstawie przytoczonego sprawozdania rzeczywiście można sądzić, że sukces polski, jakkolwiek przed wyjazdem nikt o nim nie mógł marzyć, był wielki i znacznie większy, niż innych narodowości.