Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/223

Ta strona została przepisana.

lepiej pokazać to, co umiemy dobrze, choćby to była rzecz »najłatwiejsza«, niż nagle zmieniać barwę. Dopiero zlot birminghamski miał naszym skautom pokazać, czego jeszcze, oprócz musztry, szukać należy w skautostwie. — Tymczasem nie pierwszymi byliśmy między angielskimi skautami, ale raczej ostatnimi, to zaś, że gospodarze tylko o dobrych stronach naszej drużyny mówili, świadczy przedewszystkiem o uprzejmości angielskich skautów i o ich sympatji dla młodszych braci polskich.
Jest to jedynie możliwe słuszne wytłumaczenie naszego wyróżnienia w Anglji. — Że nam poza tym towarzyszyło powodzenie, zawdzięczać to musimy nadzwyczajnej uprzejmości Anglików i przypadkowemu zbiegowi okoliczności, a może i Opatrzności, która maluczkich i prześladowanych nieraz wywyższała.

SKŁAD DRUŻYNY.

Przyglądnijmy się jeszcze składowi drużyny.
Skautów-chłopców pojechało do Anglji 42. Skautów-oficerów — 10, byli to: — Michał Affanasowicz, drużynowy VI Lwowskiej Drużyny Skautowej (jen. Henryka Dąbrowskiego); Alfred Beer, drużynowy 1 Wadowickiej dr.  sk. (hetm. Żółkiewskiego); Stanisław Dubelski, komendant skautowy w Tarnowie; Maurycy Godowski, drużynowy 1 Tarnopolskiej dr.  sk. (Zawiszy Czarnego); Tadeusz Kuchinka, drużynowy I Jasielskiej dr. sk. (jen. Bema); Józef Lewicki, drużynowy VIII Krakowskiej dr.  sk. (dykt. Traugutta); Andrzej Małkowski; Stefan Manasterski, przyboczny w V Lwowskiej dr.  sk. (króla WJad. Jagiełły); Kazimierz Nowak, przyboczny w tej samej drużynie, co poprzedni; Zygmunt Ziemiański, drużynowy 1 Drohobyckiej dr. sk. (hetm. Żółkiewskiego). W Londynie przyłączył się do drużyny 11-y polski skaut-oficer:— Tadeusz Strumiłło, dawny