gdy co mówi. Chłopcy, których nic nie zajmowało, teraz interesują się wszystkim. Stają się troskliwi o innych, a ich »przyjacielskie usługi« wydobywają z nich to, co jest najlepsze.
Mam najgłębszą wiarę w społeczną, wychowawczą i moralną wartość systemu.
Nie tylko te dwie, ale wszystkie bodaj szkoły publiczne w Anglji przyjęły skautostwo, a niektóre składają się z samych skautów. W tych też najłatwiej nauczycielom kierować uczniami.
Jeszcze jeden typ szkół jest powszechny w Anglji. Są to szkoły »wieczorne uzupełniające (evening continuation schools)«, a obejmują one młodzież uboższą, która ukończyła szkoły elementarne i w ciągu dnia zarobkuje.
W jednym z angielskich dzienników[1] ukazał się niedawno artykuł B. Clarke’a, w którym autor opisywał sposób, w jaki zapoznał się ze skautostwem, odwiedzając szkołę »wieczorną« w Manczesterze. Skauci, których tam widział, byli przeważnie uczniami manczesterskiej szkoły miejskiej (Blackley Municipal School, Manchester), podając zatym ten artykuł, zamknę obraz skautostwa w szkołach angielskich.
Ów artykuł brzmi: —
Był to chłopiec zupełnie normalny, dziarski i wesół, który idąc pogwizdywał. Niemniej stanowił on nowy typ chłopca.
Chciałem przedostać się z pewnego północno-wschodniego przedmieścia Manczesteru do innego, które leży poza polami i więcej ku północy, zapytałem więc go o drogę. Odpowiedź chłopca brzmiała: — »Nie łatwo tam trafić. Pan musi iść drożynami. Lepiej narysuję panu mapkę«.
- ↑ Daily Mail w Londynie, 9 paźdz. 1913 r.