Włochy. — Włoską organizację skautową, Ragazzi Esploratori Italiani, założył w r. 1911 Anglik zamieszkały w Gienui, dr. Spensley, który też jest teraz skautem naczelnym Gienui oraz komisarzem na Ligurję i duchem-czynicielem całego włoskiego skautostwa, opartego ściśle na angielskim wzorze. Skautów w Gienui jest około 300; są drużyny w Wenecji, w Neapolu, w Medjolanie i w innych miastach. Utworzono też centralną organizacje w Rzymie, której prezydentem jest hr.Regghini. Te małe jednak cyfry, w kraju o 34 miljonach ludności, świadczą, że wśród dzisiejszych Włochów naogół skautostwo się jeszcze nie przyjęło.
Najważniejszym rysem charakterystycznym skautów całego świata jest ich braterstwo. Bez różnicy narodowości i wyznania czują się oni braćmi[1], a uczucie to napewno z czasem zmieni się na czynną przyjaźń i pomaganie sobie wzajemne społeczeństw skautowych.
Na całym świecie skauci mają ten sam znak porozumiewawczy i ukłon (z wyj. części skautów polskich), ten sam ubiór (z wyj. j. w.), te same zwyczaje, a ich prawa i regulaminy różnią się naogół tylko innym sposobem wyrażenia.
W niektórych krajach (Czechy, Francja, Szwajcarja) część skautów wyodrębniła się przez odrzucenie wzmianki o Bogu w swoim przyrzeczeniu. Jest to następstwem światowych prądów ateistycznych. Jen. Baden-Powell nie uznaje tych grup skautowych za swoje[2], a życie
- ↑ Matka jednego z moich skautów pozwoliła jechać synowi na wakacje w ubiorze skautowym (nie »lwowskim« lecz międzynarodowym). W Szwajcarji jechano w wagonie z Anglikiem, który widząc chłopca w ubiorze skauta, nawiązał z nim bardzo przyjacielską rozmowę oraz dużo mu w drodze pomagał; jego brat był skautem w Anglji, więc przez to pokrewieństwo i on czuł się bratem polskiego skauta. We Francji zaczepili go skauci francuscy i nawiązali z nim węzły przyjaźni. W Anglji nakoniec nad morzem zwrócił się doń skaut angielski i choć mój Polak nie umiał po angielsku, obaj porozumiewali się na migi i doskonale się bawili.
- ↑ Do p. E. S. Naganowskiego we Lwowie pisał: — »Jeśli wasze skautostwo miałoby być bez Boga, lepiej żeby go wcale nie było«.