Strona:PL Małkowski - Jak skauci pracują.djvu/34

Ta strona została przepisana.

do skakania pod oknami, wdrapywała się do góry po drabinach i t. d.
Bardzo wiele angielskich drużyn skautowych ćwiczy się specjalnie w strażactwie. Jen. Baden-Powell powiedział, że jest ono nawet więcej pożyteczne niż musztra wojskowa, gdyż nie tylko uczy karności i dziarskości, ale również ratowania i przedsiębiorczości.
W Londynie jest tak zorganizowana straż pożarna, że skauci nie mogą tam marzyć o samodzielnej akcji ratowniczej. I na prowincji jest mało wiosek, któreby nie miały swojej »Fire Brigade«, straży pożarnej. Jednakże skauci-strażacy znajdują dla siebie wszędzie pole do pracy i sprawozdania strażackie Londynu notują od r. 1911 corocznie po kilkanaście wypadków, w których skauci pomagali w tej czy innej formie przy ratowaniu z ognia.
W wielkich miastach praca skautów-strażaków musi się z natury rzeczy zwykle ograniczyć do pomagania straży pożarnej (zwłaszcza w niedopuszczaniu tłumu gapiów, którzy przeszkadzają akcji ratowniczej), do ratowania dobytku z płonących domów i opatrywania chorych — w tych dwu ostatnich wypadkach skauci oddają też często niepospolite usługi.

Natomiast w wiosce angielskiej, w której niema straży pożarnej, drużyna skautowa korzysta żarliwie ze sposobności i tam brakującą straż skutecznie zastępuje. — W Polsce wiosek bez straży krocie, pożary częstsze, niezaradność wobec nich wielka, w wielu miejscach nawet przesądy, niepozwalające ratować dobytku bliźniego. Dla skautów polskich otwiera się też znacznie szersze pole do pożytecznej pracy pod znakiem strażackim.[1]

  1. Pierwszą wybitnie strażacką drużynę (starszą drużynę Richmond'zką) zorganizował w Londynie skautmistrz J. A. Kyle, sekretarz Boy Scouts' Headquarters, który też w r. 1911 wydał