Polski, Węgier, Hiszpanji, Norwegji, Danji, Holandji, Stanów Zjednoczonych, Belgji, Szwecji, Włoch, Czech«. Między fotografjami umieszczono z obcych narodów tylko fotografję Polaków (podpis: The Scouts from Poland), tej samej grupy, co na fot. Ryc. 27. Mały przytyk uczyniono do braku oznak skautowych u skautów polskich oraz podobieństwa ich ze stroju do Niemców.
Wystawę zwiedziło 90.000 gości. W kilka miesięcy po wystawie zaciągnęło się do skautostwa w Birminghamie przeszło 1.000 nowych chłopców.
Jeden z autorów książki zauważył, jak dwaj starsi panowie po oglądnięciu wystawy podali sobie ze wzruszeniem ręce i postanowili zostać skautmistrzami.
∗
∗ ∗ |
Wobec powtórnego wydrukowania w jednym z naszych pism skautowych wiadomości, że sztandar polski przyszedł na czas do Birminghamu (p. str. 164—166), już po moim osobistym wyjaśnieniu sprawy przed naczelnikiem Związku Sokolego i Zw. N. Sk., byłem zmuszony zwrócić się listownie do sekretarza zlotu birminghamskiego z zapytaniem, czy przesyłki polskiej sobie nie przypomina.
Na to otrzymałem odpowiedź: —
Cavendish Club,
119, Piccadilly, W.
16 styczn. 1914.
Kochany Panie Małkowski! Dziękuję za list. Przypominam sobie zupełnie dobrze sprawę paczki (packing case), która nadeszła za późno, choć żałuję, że nie mogę zeznać dokładnej daty. W każdym razie jestem pewny, że została ona doręczona przez kolej Grand Hotelowi conajmniej w tydzień po Pańskim wyjeździe, t. i. po