go do drużyn angielskich na wzór podobnych wózków, używanych przez kolonjalne oddziały wojska angielskiego, a zwłaszcza przez towarzystwo Czerwonego Krzyża[1]. Dla skautów od r. 1911 wprowadzono specjalny wózek na bagaż[2], bardzo pomysłowo zbudowany, gdyż daje się rozbierać na części i dlatego łatwo przenosić, poręcze zaś jego razem złączone tworzą silną drabinkę długości przeszło 4,30 m., która pozwala rzucić pomost na 4-metrowej rzeczce, przebyć dość wysoki mur i t. d. Wózek ten jest bardzo częstym towarzyszem wypraw skautowych. Zamiast żeby każdy skaut nosił w torbie bieliznę na zmianę, część namiotu i inne przybory obozowe, cały bagaż składa się na wózek, który ciągnie na linkach sześciu skautów (w ten sposób każdy z nich męczy się mniej, niż gdyby dźwigał tylko swoją torbę). Nosze umieszczone pod wózkiem pozwalają bardzo wygodnie transportować chorego. Jeżeli się zajdzie na ścieżkę górską, można wózek rozłożyć i wziąć go na plecy.
Wózki podobne swojego czasu ośmieszyły się w wojnie południowo-afrykańskiej, kiedy w kilku wypadkach oddziały angielskie, zaskoczone przez Boerów, uciekały, pozostawiając swój bagaż. Niezawodnie — w obliczu nieprzyjaciela lepiej jest bagaż przeładować na własne plecy, niż później być pozbawionym amunicji, chleba i bielizny. Ale poza tym jedynym wypadkiem wózek na bagaż wydaje mi się rzeczą bardzo praktyczną.
- ↑ Steel Trucks Company, 18, College Street, Lambeth, London wyrabia dla Czerwonego Krzyża i dla drużyn skautowych doskonałe wózki, całe wykonane w stali, po cenie 7½ funta szterlinga. Na żądanie ta sama firma wykonała wózki tańsze, w cenie 5½ funta szterlinga, zastępując koła i inne stalowe części — drzewem.
- ↑ Braggins’ Kit Cart, do nabycia na zamówienie w Głównej Kwaterze za 6½ funta szterlinga.