tami, stacjami sygnalizacyjnemi po czterech skautów w każdej i całymi oddziałami, pokazującymi biegłość w sygnalizowaniu. To ostatnie ćwiczenie (u nas, jak wiele innych, dotąd nieznane) polega na równoczesnym dawaniu znaków przez cały oddział, któremu litery dyktuje sędzia. Biegłość, do jakiej przytym dochodzą skauci, zilustruje najlepiej fakt, że 60 liter znakami semaforycznymi na minutę nie należy tu wcale do wyjątków[1].
Jeszcze jedną bardzo ciekawą rzecz poznałem na wystawie. Jest nią ostatnio wynaleziony dysk sygnalizacyjny[2], zrobiony na wzór używanych w wojsku angielskim. Sygnalizowanie nim polega na tym, że odpowiednim mechanizmem można raz odsłonić spory biały krążek, a drugi raz pokryć go czarną płytą. Dyskiem takim sygnalizuje się nie z wyniosłości, ale z ukrycia — leżąc na ziemi albo stojąc za drzewem. W tych warunkach sygnalizacja chorągiewkowa byłaby niemożliwa. Ma tę też wyższość dysk nad chorągiewką, że jest ukryty przed okiem nieprzyjaciela, który ciągle widzi tylko jego stronę czarną, i że sygnalizowanie nim mniej nuży.
- ↑ Dla wielu instruktorów skautowych w Polsce, którzy wzorują się na sygnalizowaniu w wojsku austryjackim, wydaje się to niemożliwe (o ile wogóle nie zapoznają sygnalizacji semaforycznej). Niech mi tu na obronę szybkiej sygnalizacji wolno będzie wspomnieć, że najpierw największe zastosowanie ma sygnalizacja z niewielkich stosunkowo odległości, a później, że praktyka dobrych sygnalistów wykazała możliwość takiej wprawy, jakiej nie przewiduje u swoich żołnierzy oficer austryjacki.
- ↑ The Boy Scout Signalling Disk do nabycia w Głównej Kwaterze w cenie 11 s. 6 d. razem z torbą do zawieszania przez ramię.
długich »ladies«, a mój chłopczyna natychmiast wdrapał się na drabinę i dokończył sygnalizacji. Widziałem go potym w szpitalu na wystawie, jak z obwiązaną głową leżał spokojnie na łóżku, pod opieką skautki.«