Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.
101
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

nijmy sobie, że przywykła ona od wieków do słomianych ulów naszych wiosek i nagle zostaje osadzoną w rodzaju wielkiej szafy lub dużej skrzyni, trzy lub cztery razy większej aniżeli gniazdo jej ojczyste, pośród plastrów, wiszących jeden na drugim, bądź równolegle, bądź prostopadle do drzwi, tworząc w ten sposób sieć rusztowań, wikłających wszystkie powierzchnie jej domostwa.

III.

Bądź co bądź nie zdarzyło się jeszcze nigdy, aby rój nie chciał się zabrać do pracy, poddał się rozpaczy i zniechęceniu wobec niezwykłych i dziwacznych okoliczności, byleby tylko ofiarowane mu schronienie nie przeszło przykrą, wstrętną wonią, lub też nie było rzeczywiście niemożliwem do zamieszkania. Nawet i w takim wypadku rój nie zniechęca się, nie wpada w rozpacz, nie zaniedbuje swoich obowiązków, ale poprostu opuszcza niegościnny dach, idąc szukać szczęścia gdzieindziej. Nikt nie może się też pochwalić, aby mu się udało zmusić pszczoły do wykonania pracy bezcelowej lub pozbawionej znaczenia. Nie zauważono nigdy, aby traciły one głowę, albo też, aby, nie mogąc powziąć stanowczej decyzyi, zdały się na los trafu i wybudowały gmachy