Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.
105
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

dzie i łatwiej daleko daje sobie wtedy radę. Wniosek ten ma jednak pewne słabe strony. Odwracajcie kolejno ku światłu, chociażby dwadzieścia razy z rzędu, raz dno, a raz szyjkę naczynia a przekonacie się, że pszczoły w ciągu tego czasu dwadzieścia razy z rzędu odwrócą się także ku światłu; to dążenie właśnie do światła, dowodzące przecież ich rozsądku, potępia je w oczach uczonego Anglika. Wyobrażają one sobie prawdopodobnie, że z każdego więzienia szukać należy wyjścia od strony najjaśniejszej, pracują też w tym kierunku i jedyną winą ich jest, że są w czynach swoich zanadto konsekwentne. Nie stanęły jeszcze nigdy wobec podobnie nadnaturalnej zagadki, jaką jest dla nich szkło, ta przezroczysta a mimo to nadspodziewanie nieprzenikniona przestrzeń, nie istniejąca w naturze a zapora ta i zagadka tem bardziej wydają im się niepojętemi, czem wyższą jest ich inteligencya.
Tymczasem lekkomyślne muchy, nie dbające o logikę, nie troszczące się o zagadkę, jaką musi być dla nich szkło, nie reagujące na działanie światła, kręcą się bezmyślnie wewnątrz karafki; — szczęśliwie sprzyja im ślepy traf, który często ocala ubogich duchem tam, gdzie giną najmędrsi — i odnajdują koniec końców na drodze swojej szyjkę, przez którą z łatwością wychodzą.