Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/118

Ta strona została uwierzytelniona.
110
MAURYCY MAETERLINCK.

dla swoich sióstr i dla swojej przyszłości. Gdy szaleństwa człowieka wypływają z równie bezinteresownych źródeł, nadajemy im często inną zupełnie nazwę.

VI.

A jednak, należy wyznać całą prawdę. Wśród tylu cudów ich przemysłu, ich społecznego ustroju oraz ich poświęcenia, jeden objaw zawsze nas zadziwi i osłabi nasz zachwyt: ich obojętność wobec śmierci i nieszczęścia towarzyszek. W charakterze pszczół dziwna istnieje dwulicowość. Na łonie ula wszystkie kochają się i pomagają sobie wzajemnie. Są one tak zgodne, jak szlachetne porywy jednej i tej samej duszy. Jeśli zranicie jedną, tysiąc poświęci się, aby pomścić krzywdę. — Po za ulem nie znają się zupełnie. Kaleczcie, depczcie — a raczej dajcie pokój niepotrzebnym okrucieństwom, fakt ten bowiem dostatecznie jest stwierdzony — ale ostatecznie przypuśćmy, że okaleczycie, że zdepczecie na plastrze, położonym w odległości kilku kroków od ula, dziesięć, dwadzieścia lub trzydzieści pszczół, dzieci jednej matki — a przekonacie się wówczas, że ani jedna z reszty pozostałych nie odwróci głowy i nie przestanie ani na chwilę czerpać — za pomocą swojego języka o dziwacznej formie, przypominającej broń chińską, —